Polowanie HUBERTOWSKIE 2011



Jak co roku o tej porze w dniu 5 listopada odbyło się polowanie zbiorowe na cześć  św. Huberta. Myśliwi z naszego koła a także zaproszeni goście licznie zebrali się przy wiacie w Tulicach na godzinę 8.00.


Po zgłoszeniu chęci wzięcia uczestnictwa w polowaniu u prowadzących polowanie - Prezesa Piotra Smolińskiego oraz Łowczego Zbigniewa Trzaski po sygnale "na zbiórkę" przystąpiono do odprawy.


Na początku odprawy Łowczy przywitał zaproszonych gości.


Następnie minutą ciszy uczczono pamięć myśliwych którzy już od nas odeszli.

Prowadzący polowanie przypomnieli o zasadach bezpieczeństwa na polowaniu i etyce myśliwskiej czyli nasz "katechizm".



Całej oprawie towarzyszyła niesamowita aura oraz niespotykana jak na tę porę roku pogoda.

Tylko psy tropiące należące do Łowczego oraz kolegi Antoniego nie wytrzymały podniecenia i napięcia towarzyszącego temu niesamowitemu polowaniu.

W oczekiwaniu na zwierzynę zajęły się same sobą!


Wreszcie podzieleni na dwie grupy ruszyliśmy w knieję która była bardzo łaskawa.

W grupie prowadzonej przez kol. Piotra pozyskano dzika oraz kozę natomiast w grupie kol. Zbyszka strzelono dwa dziki ( w tym jeden łaciaty )

Pokot na tegorocznym "HUBERTUSIE" był naprawdę zadowalający - choć tak naprawdę w myślistwie i zmaganiach z knieją nie do końca o to chodzi. Najważniejsza jest przyjaźń, kontakt z naturą oraz możliwość oderwania się od trudów dnia codziennego.

 


Kolejnym elementem polowania było złożenie ślubowania przez młodych adeptów myślistwa ( miałem zaszczyt brać w nim udział ).



Następnie przystąpiono do dekoracji Króla Polowania oraz Króla Pódlarzy którym został Puszcza oczko???

 

 


Król Polowania kol. Henryk Niedziela oraz Król polowania zwierzyny płowej kol. Jerzy Piasecki

Wicekról kol. Tomasz Trzaska

Oraz Wicekról gość kol. Michał Klaman.


Jednakże największym "bohaterem" tegorocznego polowania Hubertowskiego został nasz Prezes Piotr Smoliński Król Pódlarzy.

Prawdopodobnie jest to pierwsze takie odznaczenie Piotrka i gdyby dziki biegły 40 a nie 4 metry od zajętego przez niego stanowiska sytuacja wyglądała by zupełnie inaczej :).

Po ceremonii dekoracji medalami polowanie zostało zakończone, Łowczy zaprosił wszystkich do wspólnej biesiady na której jadła i napitku dla nikogo nie zabrakło.

Jak co roku polowanie się udało, z niecierpliwością będziemy oczekiwać kolejnego polowania "HUBERTOWSKIEGO" gdyż jest to czas spędzony w wyjątkowej atmosferze a chwile przeżyte na tym polowaniu nie sposób zapomnieć.

Z myśliwskim pozdrowieniem

Darz Bór

JP